Jak zaprzyjaźnić się z gołębiem?
Jak zyskać zaufanie naszego skrzydlatego podpiecznego? Co zrobić, żeby nas polubił? W tym poście znajdziecie kilkanaście pomysłów na to, w jaki sposób możemy zaprzyjaźnić się z naszym gołębiem!
Pamiętajmy, żeby nigdy nie próbować oswajać gołębia, który ma szansę powrotu na wolność! Post ten jest napisany z myślą o gołębiach domowych (ozdobne i pocztowe) oraz dzikich gołębiach, które przez choroby, kontuzje lub zbyt duże przyzwyczajenie się do człowieka nie są w stanie wrócić na wolność.
-
Zapewnijmy gołębiowi komfortowe otoczenie. Gołębie nie czują się dobrze w całkowicie odrytej przestrzeni. Aby gołąb czuł się bardziej spokojny w swojej klatce, możemy przykryć jeden z jej boków kocykiem. Gołębie wolą też znajdować się na linii naszych oczu, a nie nóg. Dobrym pomysłem jest postawienie klatki gołębia na stoliku. Wstawiając do klatki nowy przedmiot, na przykład pluszaka, obserwujmy reakcję gołębia - gołębie są czasem wystraszone lub sfrustrowane nowymi rzeczami lub zbyt częstymi przemeblowaniami ich klatki.
-
Trzymajmy się rutyny. Gołębie szybko przyzwyczajają się do określonego rytmu dnia i oczekują konkretnego zachowania od swojego opiekuna. Jeśli codziennie o danej porze podajemy im przysmaki, to mogą być zawiedzione i zniecierpliwione wyczekiwać nas w swojej klatce, gdy któregoś dnia nie pojawimy się z przysmakami.
-
Bądźmy ostrożni z rękami. Gołąb traktuje swoją klatkę jako intymną i prywatną przestrzeń, w której mile widziany jest tylko jego partner i pisklę. Inne gołębie oraz opiekun są w niej intruzami (czasami gołąb traktuje swojego opiekuna jako partnera i wtedy opiekun nie jest oczywiście intruzem). Nie oznacza to, że w ogóle nie powinniśmy się zbliżać do klatki. Kłanianie się, gruchanie, mówienie do gołębia czy siedzienie obok w klatki w ciszy bez kontaktu fizycznego jest jak najbardziej w porządku. Po prostu nie wkładajmy tam swoich rąk, gdy nie ma takiej potrzeby.
-
Podawajmy gołębiowi przysmaki. Gołębie uwielbiają tłuste, kaloryczne przysmaki. Możemy zaoferować im nieprażony, niesolony, łuskany słonecznik, krokosz barwierski czy nieprażone, niesolone i pokruszone orzeszki ziemne (lub po prostu taki rodzaj ziarna, który im smakuje). Przysmaki trzymamy na otwartej dłoni i cierpliwie czekamy aż gołąb się na nie skusi. Jeśli będzie za bardzo wystraszony, by się zbliżyć, przysmaki możemy rozsypać obok niego na podłodze lub wsypać je do miseczki i trzymając miseczkę w ręcę, zaoferować je gołębiowi.
-
Naśladujmy mowę ciała gołębi. Gołębie kłaniają się do siebie, by przywitać się i pokazać, że są przyjaźnie do siebie nastawione. Gdy podchodzimy do klatki gołębia lub spędzamy wspólnie czas, kłaniajmy się gołębiowi (ukłony samą głową). Po jakimś czasie gołąb może zacząć nam się odkłaniać!
-
Gruchajmy do naszego gołębia. Przez gruchanie nie mam tutaj na myśli odłosu gruchu, gruchu wydawanego przez samce podczas zalecania się do samiczek. Spróbujmy naśladować długi dźwięk kuu, kuu za pomocą którego gołębie rozmawiają ze sobą, komunikują się, gdy nie widzą siebie nawzajem/znajdują się od siebie daleko, czy też gdy chcą przywołać drugiego gołębia do konkretnego miejsca. Po jakimś czasie gołąb może nam odpowiedzieć!
-
Mówmy do naszego gołębia. Chociaż gołąb nie jest w stanie zrozumieć naszych słów, to mówiąc do niego spokojnie i łagodnie, możemy zacieśnić naszą więź i oswoić go z brzmieniem ludzkiego głosu. Z kolei gdy mówimy głośno, dużo gestykuljemy, za bardzo poruszamy się lub zbyt gwałtownie próbujemy podejść do gołębia, może się nas wystraszyć. Wydaje wtedy charakterystyczny, krótki odgłos informujący o zagrożeniu - ku!
-
Jak najczęściej otwierajmy klatkę gołębia. Gołąb na początku może być zbyt wystraszony, by z niej wyjść, ale z czasem ciekawość weźmie górę. Gołąb zacznie eksplorować teren wokół klatki. Gdy stanie się pewniejszy siebie, może nawet zacząć przechadzać się po całym mieszkaniu.
-
Zabierajmy gołębia do pokoju gdzie przebywa nasza rodzina. W ten sposób gołąb szybciej przywyknie do obecności ludzi - przyzwyczai się do ich głosu i zachowania, przestanie traktować ich jako zagrożenie. Najpierw gołąb będzie przyglądać się domownikom z dystansu - nie próbujmy gonić go i głaskać jeśli nie ma na to ochoty i ucieka. Z czasem, gdy nabierze odwagi, może zacząć do nas podchodzić/przylatywać.
-
Sprawdźmy czy nasz pupil lubi być głaskanym. Jeśli gołąb nie bije nas skrzydłem, nie dziobie ani nie ucieka w popłochu, gdy próbujemy go dotknąć, to głaskanie po główce i w okolicach szyi oraz uszu jest doskonałym sposobem na zacieśnienie relacji. Gołąb, który lubi pieszczoty i w trakcie nich wibruje skrzydełkiem, kłania się nam, grucha może uważać nas za swojego partnera (więcej informacji w tym poście).
-
Zdecydujmy się na regularne sesje pieszczot Gdy gołąb przyzwyczai się trochę do nowego otoczenia i naszej obecności, możemy wprowadzić do naszej rutyny sesje głaskania. Podnieśmy gołębia, zabierzmy go do drugiego pokoju i usiądźmy z nim na kanapie. Jeśli gołąb jest niespokojny, możemy owinąć go w kocyk. Zacznijmy deliktanie głaskać go palcami po główce i w okolicach uszu oraz szyi. Takie sesje głaskania możemy robić codziennie - na początku 5-10 minut, a gdy gołąb przyzwyczai się do nich i stanie się bardziej spokojny, przedłużać je. Dodatkowo możemy podawać wtedy przysmaki.
-
Bądźmy cierpliwi. Zdobycie zaufania zwierzęcia może trwać tydzień, miesiąc, rok, a czasem nawet i dłużej. Świętujmy małe kamienie milowe - to naprawdę cieszy, gdy po kilku miesiącach unikania opiekuna, gołąb decyduje się towarzyszyć mu w porannej kawie i wlecieć na stół. Sukcesem jest moment, w którym gołąb przestaje od nas uciekać i traktować nas jak drapieżnika, a zaczyna konfrontować się z nami - bije nas skrzydłem czy dziobie nasze ręce. Oznacza to, że traktuje nas jako równych sobie - członków stada.
-
Zaakceptujmy osobowość i temperament gołębia. Niektóre gołębie są spokojne i godzinami przesiadują obok swojego opiekuna. Inne są żywiołowe i przelatują z miejsca na miejsce. Jedne uwielbiają wskakiwać na ramię opiekuna i być głaskane, inne wolą przypatrywać się swojemu opiekunowi i unikają kontaktu fizycznego. Nawet jeśli nasz gołąb nie jest pieszczochem, to jeśli poświęcimy mu wystarczająco dużo czasu, uwagi i miłości, będzie nas traktować jako swojego przyjaciela. :)
Gołąb miejski Groszek zjada orzeszka ziemnego z ręki.