Dość tych kłamstw!
Sprawdziliśmy, jaka jest prawda na temat chorób przenoszonych przez gołębie i jaka jest realna skala zagrożenia dla ludzi.
Długo zastanawiałem się jak napisać ten artykuł, aby było on zrozumiały dla każdego odbiorcy. Zwłaszcza dla tych, którzy bezmyślnie kopiują znalezione w Internecie spisy chorób. Jest to powszechna praktyka wśród Spółdzielni Mieszkaniowych, przeciwników gołębi i o zgrozo także „dziennikarzy”, którzy powinni zwracać szczególną uwagę na to, co publikują, skąd pochodzą dane informacje, czy źródło jest wiarygodne.
Odpowiedzmy sobie najpierw na dwa proste pytania.
Czy gołębie miejskie przenoszą choroby?
Oczywiście, że tak. Gołębi są żywymi istotami i jak wszystkie żywe istoty na tej planecie mogą chorować i przenosić patogeny zarażając nimi innych przedstawicieli swojego gatunku. Tak swojego gatunku, bo choroby przenoszone przez gołębie są groźne głównie dla innych gołębi. Dla gatunku homo sapiens (czyli człowieka) najgroźniejszy jest kontakt z drugim przedstawicielem gatunku homo sapiens.
Czy człowiek może zarazić się chorobą od gołębi?
Teoretycznie, tak.
I tu koniecznie jest rozwinięcie tego tematu. Bo teoretycznie może nas zabić spadający na głowę meteoryty. Przynajmniej raz miał miejsce taki wypadek. W 2016 roku ofiarą kosmicznego kamienia stał się kierowca z miasta Vellore (Indie) To jedyny przypadek, do jakiego dotarłem, który jest potwierdzony przez lokalne władze. Historyczne doniesienia, które dziś trudno zweryfikować mówią o kilku takich wydarzeniach. Nie tylko meteoryty spadają z nieba. Mogą to być też zabłąkane rakiety. Wszyscy słyszeliśmy o tragicznej śmierci dwóch mężczyzn w Przewodowie. Dlaczego daję za przykład tak ekstremalnie rzadkie z sytuacje? Dlatego, że mam przed sobą odpowiedź od Głównego Inspektora Sanitarnego.
Postanowiliśmy jako Fundacja zapytać Główny Inspektorat Sanitarny o to, ile jest potwierdzonych przypadków, gdy człowiek zachorował od kontaktu z gołębiem, jakie to byłby przypadki, jak chorobę zniosły osoby zarażone, ile było zgonów. Poprosiliśmy o statystykę z ostatnich 10 lat.
GIS zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażań i chorób zakaźnych od ludzi prowadzi na bieżąco nadzór nad zoonozami (chorobami odzwierzęcymi) takimi jak:
- bąblowica i wągrzyca
- borelioza z Lyme
- bruceloza
- chikungunya
- encefalopatie gąbczaste
- niektóre wirusowe gorączki krwotoczne
- dżuma
- giardioza
- gorączka Q
- mykobakteriozy
- jersinioza
- kampylobakteriioza
- leptospiroza
- grypa ptaków
- listerioza
- nosacizna
- ornitozy
- pryszczyca
- salmonellozy
- tularemia
- wąglik
- włośnica
- wścieklizna
- zakażenia wirusem Zachodniego Nilu
- zakażenia E.coli.
Spośród wymienionych chorób, gołębie mogą ulec zakażeniu Chlamydią psittaci (ornitozy) oraz bakteriami z rodzaju Salmonella.
Salmonellozy to powszechne zakażenia ludzi powodowane przez bakterie, których rezerwuarem jest wiele zwierząt, w tym ptaki, ssaki i gady. Są to bakterie bardzo rozpowszechnione w środowisku i są jedną z najczęstszych przyczyn zatruć pokarmowych człowieka. Głównie poprzez spożycie zanieczyszczonej bakteriami żywności.
Innymi słowy, nie sposób ustalić, co konkretnie wywołało zatrucie salmonellozą. Zawsze trzeba stosować podstawowe środki higieny takie jakie mycie rąk przed posiłkiem, a już obowiązkowo mycie rąk, jeżeli mieliśmy kontakt ze zwierzęciem.
Przekładając to na język internetowych hejterów gołębi – jak nie chcecie dostać sraczki, nie spożywajcie gołębich odchodów (ani całych gołębi) i myjcie łapska przed szamanie!
Drugą chorobą jest ornitoza (zwana też papuzicą) wywołana przez bakterię Chlamydia psittaci. Rezerwuarem patogenu są nie tylko ptaki ozdobne, ale też wiele gatunków ptaków dzikich i hodowlanych m.in. gołębie, kury, indyki, kaczki, wróble, kanarki, zięby. Ornitoza przenosi się poprzez bezpośredni kontakt lub wdychanie areozolu zawierającego płyn z drobinami odchodów i wydzielin zakażonych ptaków.
I teraz prawdziwy hit!
W ciągu ostatnich 10 lat w Polsce zanotowano… uwaga… 2, tak słownie DWA przypadki ornitozy. Przy czym jak pododaje GIS, nie wiadomo, czy były to zakażenia w wyniku kontaktu z gołębiami miejskimi! Główny Inspektorat Sanitarny, nie dysponuje też danymi takimi jak przebieg choroby, stan zdrowia osób, które uległy zakażeniu. Ornitozy mogą mieć przebieg od bezobjawowego po bardzo ciężki. W ciągu ostatnich 10 lat nie zanotowano w Polsce żadnego zgonu wśród ludzi z powodu ornitozy.
Od 2014 roku ornitoza była notowana w latach:
2016 – 1 przypadek w województwie zachodniopomorskim
2017 – 1 przypadek w województwie małopolskim
Reasumując, wszelkie plakaty, ulotki, ostrzeżenia o chorobach gołębi to wyolbrzymiona do granic absurdu nadinterpretacja!
Skończmy wreszcie z tymi kłamstwami. Nie straszmy ludzi, nie szczujmy na gołębie!
Gorąco prosimy o to, aby powyższy tekst udostępniać każdemu, kto powiela mity na temat chorób przenoszonych przez gołębie.
Artykuł napisany na podstawie odpowiedzi o dostęp do informacji publicznej z dnia 29.07.2024.
Sygnatura pisma BI.OI.0134.107.2024.
Źródła
BI.OI.0134.107.2024.